Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2023

Ależ te liście śmiecą

Obraz
   Palcem jak szpon, artretycznie wykrzywionym, wydłubuje ze ścieżki chwast. Prostuje się, postękując, z czarnej torebki wyciąga ułamany nóż, taki specjalny, dobrze pasujący do ręki. Tak uzbrojona, zapamiętale niszczy, wyrastające spośród białych kamyczków, rozety mniszka. Potem ścierką zgarnia z nagrobnej płyty spadłe liście, jakieś źdźbła, przeciera wygasłe znicze, gładzi wykute litery, układające się w dobrze pamiętane, imiona i daty. Następnie rytuał zapalania, przyniesionych w siatce, parafinowych wkładów. - Długopalące! Całą zgrzewkę kupiłam. Promocja była - mówi, pstrykając czerwoną iskrową zapalniczką. Taki ukłon w stronę nowoczesności.     A wkłady trzeba podzielić tak, żeby starczyło na ten grób i na tamten drugi i jeszcze na ten drugi cmentarz. Ale dzisiaj już tam nie pójdziemy. - Siły nie mam. Może jutro Heniek nas podwiezie. On ma po drodze, jak wraca z pracy.     W autobusie bezsilnie opada na siedzenie, laskę zaczepia o oparcie - Żeby tylko nie zapomnieć - mruczy To tylk