Kąkole i rzepaki
Problem z rzepakiem jest taki, że szybko znika. Oczywiście nie znika całkiem, ale przestaje świecić tym swoim żółtym światłem i po prostu przekwita. Trzeba się śpieszyć z robieniem zdjęć, nie odkładać do następnego spaceru, bo może być za późno. W tym roku jest tak zimno, że rzepak ledwo pokazał kilka płatków. Stoją sobie zielone badylki, no chyba że pole akurat w jakimś wyjątkowo nasłonecznionym i osłoniętym od wiatru miejscu, to zakwitł. I pewnie przegapię ten moment kiedy się rozbucha i zaświeci. Problem z książkami jest (podobno) taki, że żyją przez kilka zaledwie miesięcy. Premiera, miesiąc, dwa aktywności i wpadają w otchłań zapomnienia. Tak przynajmniej mówią ci od marketingu, reklamy, promocji i tych wszystkich czarów, na których nie znam się zupełnie i nawet nie wiem, czy chciałabym się poznać. Nie dotyczy to, na szczęście, wszystkich książek, bo to by było straszne. Książki różnią się nieco od innych towarów (produktów), które trzeba reklamować (lokować)