Posty

Wyświetlam posty z etykietą artysta

Z punktu widzenia nosorożca

Obraz
   Jednym z moich ulubionych dowcipów rysunkowych jest ten z nosorożcem. Od lat krąży w internecie i najprościej byłoby, gdybym go jakoś tu wkleiła, ale ani umiejętności nie te, ani cierpliwość niewystarczająca, żeby go  w głębinach cyberprzestrzeni odnaleźć. To już lepiej opowiem.     Jest pracownia. Atelier artysty. Przy sztalugach siedzi nosorożec i maluje kusząco upozowaną modelkę. Słonicę bodajże.  My widzimy zarówno uwodzicielskie krągłości modelki rozparte na leżance jak i powstające dzieło. A w tle, oparte o ściany, stoją sobie inne, skończone już obrazy nosorożca - artysty. Pejzaże, portrety, scenki rodzajowe. I na każdym z płócien, na środku, albo bardziej z boku, wyżej, albo niżej, widać taki szary stożek. Zalotnie wygięte bioderko słonicy-modelki przesłania na obrazie ten stożek. Zachód słońca nad jeziorem częściowo zakryty stożkiem. Jesień w górach - stożek. Portret antenata ze stożkiem wpół lica. Cóż, jak się jest nosorożcem (nawet artystą) to ten stożek, własny noso-róg,