Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2021

Ogórki i wyznanie niewiary

Obraz
            Przychodził człowiek ze świadectwem do domu (jakie to świadectwo było, takie było, ważne, że przepuścili do następnej klasy) i miał przed sobą ponad dwa miesiące wieczności. Dało radę poszaleć na rowerach, zaliczyć obóz/ kolonie, dwa tygodnie u ciotki na Mazurach, obowiązkowy pobyt u dziadków, wczasy z rodzicami w Sopocie, wyprawy na działkę po świeże ogórki i kradzione sąsiadom maliny i całe mnóstwo innych rzeczy. I jeszcze zostawało sporo czasu na nudę. W końcu wieczność to sporo czasu. A teraz?      Od dawna mam swoją teorię, że kiedyś robiono większe zegarki i dłuższe kalendarze. Teoria ta obejmuje również (nieudokumentowane wystarczająco) twierdzenie, że wakacje nie istnieją. Coś jak święty Mikołaj - dorośli, bez przekonania, starają się podtrzymać w dzieciach wiarę w to zjawisko, ale oddychają z ulgą, kiedy małolaty wreszcie zorientują się, że to blaga, ściema, spisek i jedno wielkie oszustwo, służące (podobnie jak święty Mikołaj) zwiększeniu sprzedaży niektórych prod